mój SR2 stanął wczoraj na koła.. zmieniłem kompletnie malowanie .. nie wiem czy potraktujecie to jako profanację ale tak chciałem
Wszystko jest z pod mojej ręki (poza lakierowaniem proszkowym który widać na Simsonie
Moto nie jest robiony na lepszy niż z fabryki - zostawiłem widoczne ślady napraw z epoki itp .. użyłem max możliwą ilość cześć oryginalnych
Jest jeszcze trochę pracy ( wydech, linki, instalacja ) ale to już sama przyjemność
Silniczek po remoncie odpalany na stole - jeszcze go wypoleruje na lusterko .. choć raczej nie będę nim jeździł
FOTKI
Taki do mnie trafił
A tu już po zabiegach spa
- Wysłany: Nie 12:21, 28 Sty 2018
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Mężczyzna
Kupa roboty wykonana ! gratuluję !
To ,jak pojazd jest odbudowany,jest wyłącznie decyzją posiadacza, i musi być to uszanowane,ważne jest,iż kolejna sztuka została uratowana przed chińską hutą,i za taką postawę należy się duży szacunek.
Jedno mnie niepokoi- "choć raczej nie będę nim jeździł "-dlaczego ?
Efektem własnych przemyśleń,oraz włożonej pracy zawsze warto się pochwalić !
Witam,
wspomniano tu o lakierowaniu proszkowym.Może Pan napisać coś więcej (co było lakierowane, koszt i czy mając do odnowienia kolejną sztukę wybór padłby również na proszek)?
pozdr.
HEJ
to co zielone jest malowane proszkowo (lakier kilkuwarstwowy)
Błotniki i srebrne elementy też proszek
drobne elementy natrysk srebnry
Szprunki malowane półręcznie (trasowałem taśmą 3m i natrysk lub pędzelek )
Na pytanie o lakier proszkowy to w zależności od priorytetów - mój był taki by wszystko z każdej strony było zabezpieczone (proszek mam wrażenie dotrze w zakamarki z każdej strony)
Nie starłem się zrobić igły bez ryski.. nic nie szpachlowałem co najwyżej szlifowałem, nadspawywałem itp.. ale było też kilka innych napraw czy wgniotek które zostawiłem z premedytacją jako świadectwo wielu lat wiernej służby (ponoć są szpachle pod proszek ale można ich dać bardzo mało a to był mój drugi priorytet - zero szpachlowania)
Myślę że proszek dla moich wymagań jest ok jednak jeśli chcesz mieć piękny nieskalany niczym lakier lepszy niż w oryginale to natrysk.
Co do cen się nie wypowiem bo rozliczałem się przysługa za przysługę ( całe szczęście mięłam dostęp do świetnej lakierni dlatego lakier nie wygląda jak typowy proszek (skórka pomarańczy) a znacznie lepiej.
Dzięki za odpowiedź
Jeżeli chodzi o malowanie proszkowe to technologia się zmieniła i można uzyskać fajny efekt a jeżeli chodzi o skórkę pomarańczy to lakiernik musi coś spartolić, ja mam trzy romety malowane proszkowo i ostatniego mi spaprali dajac za mało proszku
Ale wracając do tematu to projekt na plus gratuluję
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach