onsok
Dołączył: 30 Gru 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
|
Witam wszystkich. Mam na imie Robert i właśnie stałem się współposiadaczem motoroweru Simson SR2 z 1957 r. Motorower jest na chodzie , zarejestrowany na białe blachy [wiecie jaka to rzadkość] , ma aktualne badanie techniczne [do maja 2013 r.], OC. Miał przede mną dwóch właścicieli: pierwszy pan 80 - letni miał go od nowości, dbał o niego bardziej niż o żonę , przez te prawie 54 lata zgromadził do niego masę części , ponadto, pracując w słynnych zakładach zbrojeniowych, sam dorabiał sobie części z materiałów myślę , że niedostępnych nawet fabryce Simsona Mam tego całe multum, tak że do garażu nie mogę wjechać i spycham to na Allegro. Oczywiście Pan go sam serwisowal, a także wprowadzał ,,usprawnienia i patenty''. Na przykład: aby wozić żonę , wyrzucił oryginalne siedzenie, i zamontował kanapę oraz ..... podwójne teleskopy z tyłu chyba od Komara [pod dwa na każdą stronę]. Co ciekawe przeróbki te są funkcjonalne, ale i -moim zdaniem odwracalne- bez naruszania substancji motoroweru. Poza tym moped zachował się w bardzo ładnym stanie, lakierek ze szparunkami, chromy itp. Niestety, Pan mial wylew a ponadto, z racji wieku, nie był już w stanie dalej jeździć więc w kwietniu 2011 r. sprzedał mopeda swojemu koledze [panu rocznik 48-y]. Ten szybko jednak stwierdził , że motrower do nie dla niego i że bardziej od niego woli samochód i 31 grudnia 2011 r. zbył go mnie i mojemu koledze . Sam jeszcze nie wiem co z nim zrobię - mam kilka projektów w trakcie [ a to pochłania czas no i środki] a poza tym kiepsko z miejscem w garażu. Oceńcie stopień zachowania o oryginalności [poza siedzeniem, teleskopami z tyłu i tylną lampką].
|
|