Cylinder to i tak był złom, tłok może by się uratował ale silnik zatrzymał się w takim miejscu, że tłok był prawie w DMP i to chyba przesądziło o tym że bardzo się zapiekł. Teraz nie wiem czy kupować nowy wał dzisiejszej produkcji, czy kupić wał używany z lat 60 i oddać go do regeneracji? Co będzie lepszym rozwiązaniem?
- Wysłany: Sob 20:22, 28 Gru 2013
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Mężczyzna
Najlepiej zrobisz kupując kompletny silnik w miarę dobrym stanie.
Ponad miesiąc temu pisałem ostatni raz dzisiaj pochwalę się moimi małymi postępami przy pracach nad Simsonem. Silnik odstawiłem na półkę później się nim zajmę albo zobaczę co z nim zrobić. Jako, że mam początek ferii trochę już zrobiłem pierwszego dnia ale też wcześniej pracowałem.
Zdjęcia są zebrane z około 1 miesiąca. Proszę o wyrozumiałość w niektórych kwestiach to jest mój pierwszy odbudowywany jednoślad.
Zaczynamy na pierwszy ogień zdzieranie starej farby, ale nie piaskowanie ani szlifowanie tylko metoda chemiczna(soda kaustyczna+gorąca woda). Efekt zerwany lakier i poparzona ręka . Ładnie zerwało z niektórych elementów nie naruszając blachy. Na koniec przemyte części wodą aby zneutralizować zasadę. Wykonane pod koniec grudnia. Okazało się, że bak ma małą dziurkę, którą ktoś zakleił czymś w rodzaju hermetyku.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Później wziąłem zapłon i rozmontowałem go i oceniłem jego stan na 2--.
Przerywacz nie istnieje, drut odwija się z cewek, brak kabla zapłonowego, skrzywiony stator gdzie przychodzi cewka zapłonowa.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Zabrałem się za bęben tylny, przygotowałem go do polerowania wraz z elementem tylnego zawieszenia. Zacząłem od papieru 80-150-180-400-800-1200-2000. Wszystko na sucho szlifowane. Widać skazy na aluminium. Zajęło mi to 2 dni. Wczoraj skończyłem.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Dzisiaj było w Nowej Soli 7 stopni na plusie więc postanowiłem je wykorzystać. Wziąłem wiszącą pod dachem komórki ramę i pospawałem miejsca pęknięć przy silniku. Patrząc na innych tematy to też spawali te miejsca. Pospawałem też gniazdo sprężyny. Trzeba je tylko wyszlifować.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
To by było na razie tyle, ale będę się starał codziennie coś robić. Jutro powalczę z uszkodzoną tarczą kotwiczną.
- Wysłany: Nie 9:04, 02 Lut 2014
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Mężczyzna
Krwawa robota,ale zyczę duzo cierpliwosci i zapału,w końcu da to oczekiwany efekt.Bak zalutuj cyną,lub pospawaj na mosiądz.Aby skrócić operację odczyszczenia bębnów,dobrze jest pierwsze kroki załatwic miękką szczotką stalową,lub mosięzną na wiertarce,to zdecydowanie przyśpiesza pracę.
Zapał jest, cierpliwość się wyrabia . Mam parę pojazdów przy, których też trzeba robić , ale na razie skupiłem się na Simsonie codziennie staram się coś przy nim robić. Dzisiaj chciałem zrobić replikę tarczy kotwicznej tylnego bębna zrobiłem już środek, ale do warsztatu wszedł mój tata i odradził robienie repliki. Powiedział żebym zregenerował starą zniszczoną tarczę i pomoże Mi przy tym. Zgodnie z definicją odbudowy części się robi samemu od nowa lub regeneruje stare a nie kupuje nowe. Więc postaramy się odbudować tą tarczę.
Tak wygląda tarcza kotwiczna i z takiej blachy zostanie zrobiona wstawka pierścienia.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A tak coś z innej beczki. Rejestrował ktoś z forumowiczów pojazd przez zasiedzenie? Ponieważ kupiłem tego Simsona ze złomu i mam na niego tylko paragon, że został kupiony jako złom użytkowy. Chciałbym go na białe tablice bez wpisu jako pojazd zabytkowy.
Ostatnio zmieniony przez chmielu15 dnia Nie 19:34, 02 Lut 2014, w całości zmieniany 2 razy
Dzisiaj dosyć ładna pogoda była więc znowu coś zrobiłem. Tym razem rozbierałem silnik. Miałem go na razie nie ruszać ale coś mnie skusiło. Samo rozdzielenie połówek karterów zajęło mi 3 godziny. Silnik był w przeszłości już rozbierany i klejony na farbę:F. Oleju w skrzyni brak, jedynie nalot po nim został. Kartery umyję i przygotuję do polerowania. Na razie mają na sobie pełno ziemi, syfu, rdzy, utlenionego aluminium. Muszę jeszcze trochę poprawić powierzchnie styku ponieważ mają kilka zadziorów. Więc za parę godzin kolejna aktualizacja:).
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
- Wysłany: Śro 19:49, 05 Lut 2014
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Mężczyzna
Zanim stracisz kupę czasu nad odczyszczeniem karterów,sprawdż jedną rzecz-jak wyglądają gniazda łozysk wału korbowego-jesli nowe łożyska da się wpasować ciasno,i nie ma na nich dziwnych śladów - można dłubać dalej-jeśli wchodzą lekko w swoje miejsce-szkoda czasu.
Trochę będzie spoza tematu. Panie Piotrze chciałbym poprosić o poradę. Na innym forum na, którym też prowadzę temat o moim Simsonie napisał do mnie użytkownik, którego kolega ma do sprzedania egzemplarz SR2. Chce za niego 850zł, jest bez papierów, silnik chodzi. Czy opłaca się go się brać? Tu mam jego jedno zdjęcie, które ten użytkownik Mi przesłał.
[link widoczny dla zalogowanych]
- Wysłany: Nie 18:18, 09 Lut 2014
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Mężczyzna
Dziwi mnie rozbieżność cen,ale za silnik który nie wiadomo w jakim stanie się znajduje nie wydaje mi się,aby była to okazja......
[link widoczny dla zalogowanych]
- Wysłany: Nie 18:20, 09 Lut 2014
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Czyli ten koleś to jakiś można rzec oszust. Dziękuję za poradę wolę już składać swojego trupa. Mi to wygląda na egzemplarz przed 1962 nawet tabliczki znamionowej na dole przy silniku nie ma.
- Wysłany: Nie 20:14, 09 Lut 2014
dropio ******
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 3001
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Mężczyzna
Do identyfikacji ramy potrzebny jest jej numer,oraz tabliczka znamionowa-te dwie rzeczy dają pogląd o roczniku,z zamontowanych elementów wynika,że pojazd jest z produkcji do 1960, do tego ma nieciekawe przeróbki,co może okazać się kiepską inwestycją , o kompletności nie wspominając.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach